Do Klamr po drugi oddech

Do Klamr po drugi oddech

Po fatalnym początku sezonu Start Dynamik nareszcie się przełamał. Komplet punktów zdobyty na własnym stadionie przeciwko ekipie Wisły Pędzewo i sympatycy oraz zawodnicy „Pomarańczowych” mogli odetchnąć z ulgą. Remis i porażka w pierwszych spotkaniach na pewno chluby nam nie przynoszą, ale pełna pula w ostatnim meczu powinna przynajmniej do następnego spotkania zamknąć usta krytykom gry zespołu.
Najbliższe spotkanie naszej drużyny to wyjazd na bardzo trudny teren w Klamrach. Ekipa miejscowego Tartaka już niejednokrotnie napsuła nam krwi urywając cenne punkty. W pamięci mamy naszpikowany gwiazdami Start z zeszłego sezonu, który po bardzo słabej grze w trudnych warunkach przyjął trzy ciosy i wracał do Torunia w co najmniej kiepskich nastrojach. Po tym meczu okazać się miało, że nic już nie będzie takie samo. Nastroje wtedy pogorszyła nam jeszcze wpadka z LZS Steklin /remis 3-3 na własnym boisku/ i rundę kończyliśmy zamykając podium z ogromną stratą do miejsca dającego awans. Wiosna poprzedniego sezonu, to jak każdy dobrze wie, najcięższy okres w ostatniej historii naszego Klubu. Zmiany kadrowe, brak sztabu szkoleniowego i ogromne kłopoty ze skompletowaniem meczowej kadry przez cały czas spędzały nam sen z powiek. Paradoksalnie jednak wyniki osiągaliśmy nad wyraz dobre. Co rewanżu z Tartakiem –wbiliśmy przyjezdnym sześć bramek, tracąc tylko jedną. Bramki w tym meczu zdobywali Cezary Babecki /x2/, Karol Jurgielski /x2/, Wojtek Cieszyński i Piotr Kiełbasiewicz.Z tych zawodników w najbliższym spotkaniu zagrać będzie mógł El Capitano Kiełbas i Czarek, ponieważ z różnych przyczyn reszta zawodników na mecz z Tartakiem nie wybierze się z zespołem.
Analizując ostatnie wydarzenia wewnątrz naszej drużyny stwierdzić można jasno, że potencjał osobowy Start Dynamik jak najbardziej posiada. Jednak problemy ze zgraniem poszczególnych formacji wpłynęły na słaby w naszym wykonaniu początek sezonu. Złapany tydzień temu oddech to mimo wszystko ogromny krok w kierunku włączenia się do walki o awans już w tym sezonie. Mając jednak do dyspozycji, po raz kolejny, bardzo osłabioną przez urazy i obowiązki służbowe kadrę meczową musimy dać z siebie więcej niż zwykle i walczyć o każdy kawałek boiska i każdą piłkę przez pełne 90 minut. Mamy nadzieję graniczącą z pewnością, że wspomniany oddech nie był tylko pojedynczym tchnieniem osłabionego organizmu. Każde kolejne trzy punkty to tak potrzebne nam teraz powietrze dające spokój.

aut.: Błachu

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości