Wiatr pod skrzydła Orła Głogowo.

Wiatr pod skrzydła Orła Głogowo.

Mecz z Orłem Głogowo nie wyszedł Startowi tak jak mógł i powinien. Boli przede wszystkim strata punktów, lecz gra, choć nienajgorsza, też pozostawiała sporo do życzenia.

Żaden czas nie jest dobry na stratę bramki, są jednak momenty, które gorsze od reszty są jeszcze bardziej. Palmę pierwszeństwa dzierżą oczywiście bramki do szatni, tuż za nimi czają się jednak gole tracone na początku meczu czy połowy. O tym jak potrafią one wpłynąć na przebieg meczu Start przekonał się na własne skórze w zimną październikową sobotę. Nie ujmując nic drużynie Głogowa, szczególnie pierwsza bramka ustawiła mecz. Choć stracony w pierwszych minutach spotkania gol sam w sobie nie przesądził o wyniku, to jednak pozwolił Orłowi na taką grę, której tego dnia, przynajmniej w pierwszej połowie, Start nie był w stanie się przeciwstawić. Do przerwy 1-0.

Z przykrością należy odnotować, że zawodnicy Startu nie postanowili wyciągnąć wniosku z minionych 45 minut i drugą połową zaczęli podobnie jak pierwszą, czyli tracąc bramkę. Pech, brak koncentracji, interwencja boska? Potencjalne przyczyny można by mnożyć. Tak czy inaczej, dwubramkowa przewaga to już zaliczka, z którą spokojnie można myśleć tylko o dowiezieniu rezultatu, niespecjalnie martwiąc się atakowaniem. Start natomiast do stracenia nie mając już nic, do ataków przystąpił. Czasami z pewnie zbyt chaotycznie, często jednak spokojnie przygotowując natarcie, toruńska drużyna praktycznie całą drugą połowę starała się uszczknąć Orłowi choć jeden punkt. Koniec końców się nie udało, choć było blisko. Bramką strzelił Patryk Nawrocki, natomiast najbliżej wyrównania było, gdy Bartek Drewka trafił z rzutu wolnego w spojenie słupka z poprzeczką.

Zmarznięci i źli, Torunianie opuścili niegościnne Głogowo. Ciężko oceniać mecz na podstawie pogody, ale w drodze powrotnej niejednemu z zawodników Startu zapewne przyszło pomyśleć, że gdyby nie ten wiatr, to byśmy wygrali.

Aut.: Wiktor

------------

Dobry weekend natomiast za Orlikami STARTu. Zwycięstwo 4:0 z rówieśnikami Stali Grudziądz, 3:2 z Mustangiem Ostaszewo, czy 3:3 w starciu z Elaną Toruń to z pewnością wyniki które cieszą tak zawodników, rodziców jak i trenerów.

Gratulacje!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości