wySTARTowali z piskiem opon!
Opis niedzielnego meczu 1. kolejki toruńskiej B-klasy, w którym Cyklon II Kończewice podejmował Start Toruń można by właściwie zakończyć podaniem wyniku, ewentalnie dodać, że najlepszym zawodnikiem w drużynie przeciwnej był bramkarz, a starająć się znaleźć jakieś minusy, że momentami szwankowała skuteczność, bo gdyby wynik był nawet dwukrotnie wyższy, o niesprawiedliwości nie mogłoby być mowy. 8-0 na wyjeździe zdaje się mówić samo za siebie.
Nad kilkoma kwestiami warto się jednak pochylić. Niewątpliwym pozytywem jest to, że Start nie miał problemów z pokonaniem słabszego rywala. Niby nic, ale mając w pamięci poprzedni sezon, kiedy to oddawaliśmy punkty nieprzewyższającym nas umiejętnościami zespołom, fakt ten cieszy niezmiernie. Dopisane zostały punkty, które dopisane zostać po prostu musiały.
Po drugie, warto odnotować bezbolesne wejście do drużyny nowych zawodników. W niedzielnym spotkaniu swoje debiuty zaliczyli Dariusz Szczypiorski, Paweł Politowski, Karol Sułecki, Patryk Nawrocki oraz Damian Woźniak. Każdy odnotował co najmniej przyzwoity występ. Co niektórzy nie omieszkali uświetnić debiutu golami...
Płynnie przejdźmy więc do łupu bramkowego. Strzelali zarówno nestorzy klubowej szatni, bez goli których w poprzednim sezonie Start nie punktował, czyli Bartek Drewka i Piotr Kiełbasiewicz, jak i nowe nabytki, Paweł Politowski i Karol Sułecki, a także Bartek Świderski, który nie podpada jednakowoż pod żadną z wymienionych kategorii.
Cieszy również czyste konto Kuby, którego trzeba pochwalić za grę na przedpolu, z jednej strony dlatego że pewnie wychodząć do dośrodkowań, zażegnywał niebezpieczeństwo, z drugiej zaś, dlatego że za nic innego nie można, gdyż rywale z Kończewic nie byli zbyt skorzy do oddawania strzałów w światło bramki. Za taki stan rzeczy nie można nie obwiniać całego zespołu Startu, który, dobrze organizując się w defensywie, często odbierał rywalom piłkę już w środku pola.
Nie ulega wątpliwości, że mecz ten w żaden sposób nie może być traktowany jako miarodajny wyznacznik potencjału Startu Toruń. Kończewice zwyczajnie nie postawiły poprzeczki na tyle wysoko, aby zmusić nas do gry na pełnych obrotach. Nie ma jednak co narzekać, 8-0 na inaugurację rundy to wynik, o którym przed meczem nawet najzagorzalsi fanatycy toruńskiej drużyny nie śmieli marzyć. Za tydzień nie pozostaje nic innego, jak tylko pokazać, że to nie Kończewice były takie słabe, tylko Start taki mocny
.
aut.:WIKTOR
Opis Spotkania od strony statystycznej oraz galeria - Klik
Komentarze