Zwycięstwo na skrzydłach BOCIANA!

Zwycięstwo na skrzydłach BOCIANA!

Od początku cała rodzina Startu wiedziała, że mecz w Pędzewie do łatwych należeć nie będzie. Co tydzień jak mantrę powtarzamy prawdy o wąskiej kadrze, ciągłych kontuzjach i każdym najmniejszym problemie, który stanął na naszej drodze. Jak na ironię Start te problemy stara się pokonywać.
Do meczu z Wisłą przystąpiliśmy jak zawsze pełni nadziei i optymizmu, który szybko potwierdziła dwójka Babecki - Strupowski dając nam pierwszego gola. Rajd prawym skrzydłem i kąśliwe dośrodkowanie Czarka na bramkę pięknym strzałem w okienko zamienił Łukasz. Mimo dobrej gry to jedyne dobre informacje jakich Start doświadczył w pierwszej odsłonie meczu. Strata bramki i kontuzja uda strzelca pierwszej bramki skutecznie ściągnęły nam uśmiechy z twarzy. Do przerwy 1-1.
Kolejne osłabienie i można powiedzieć szczęście w nieszczęściu dotknęło nas w przerwie meczu. Boisko opuścić musiał Marcin Zieliński. Z jednej strony strata podstawowego gracza środka pola, z drugiej telefon z porodówki  i narodziny jego syna. Czy małego Zielika przyniósł bocian, tego nie wiemy, wiemy zaś co zrobił tego dnia na pewno. O tym niebawem. W tym miejscu możemy zaś świeżo upieczonym rodzicom szczerze pogratulować.
Wracając do meczu – strata Marcina wymusiła na nas zmianę nie tylko personalną, ale także ustawienia taktycznego. Na boisku pojawił się weteran Rafał Bocian i to on sytuacyjnym strzałem dał nam bramkę na wagę trzech punktów. W końcówce meczu kontuzji doznał także jeden z bohaterów pierwszej akcji bramkowej, jednak istnieje szansa, że Czarek będzie w stanie pojawić się na boisku w najbliższym spotkaniu.
A jeśli już przy kolejnym spotkaniu jesteśmy, to długa zapowiedź potrzebna nie jest. Oba zespoły wiedzą o co grają w Wielkich Derbach Torunia. Start o potwierdzenie dominacji z poprzedniej rundy /przypomnijmy fenomenalne zwycięstwo 10-2/ - Opatrunki o zmazanie tamtej plamy i srogi rewanż. My jednak nie zamierzamy łatwo oddać trzech punktów. O korzystny wynik będzie jednak zdecydowanie ciężej, niż w rundzie jesiennej. Nie takie jednak cuda skazywani nie raz na porażkę zawodnicy „Pomarańczowych” już robili.
Jak będzie tym razem? Czy znowu Start będzie rządzić na piłkarskiej mapie Torunia? Na te pytania odpowiedź da sztuczna murawa i granulat na boisku MOSiR przy Szosie Chełmińskiej już w niedzielę od 18:00. Bądźcie z nami!

aut.: Błachu

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości