Start zainaugurował sezon ligowy.
W miniony weekend sezon b-klasowy ruszył także dla Startu Toruń. W swoim pierwszym spotkaniu podopieczni trenera Kierzkowskiego podejmowali na własnym boisku Wisłę Pędzewo, dla której także była to inauguracja rozgrywek w tym sezonie. Wielką niewiadomą była zatem forma obu zespołów. Jak się później okazało nie było z nią najlepiej.
Do meczu gracze Startu przystąpili bardzo zmotywowani, ale równie mocno spięci.
Od początku popełniali mnóstwo błędów, a szczególnie martwiła niedokładność nawet najprostszych podań. Gra ofensywna nie wyglądała najgorzej, jednak zawodnikom gospodarzy nie udało się wykorzystać kilku dobrych okazji do strzelenia bramki. Najlepsze zaprzepaścili Bartosz Drewka i Maciej Czarzasty. Swojej szansy nie zmarnowali za to goście, którzy po trafieniu Przemysława Gadomskiego prowadzili do przerwy 1:0.
Druga połowa rozpoczęła się od wysokiego pressingu i szybkich ataków piłkarzy Startu, jednak cały czas w grze gospodarzy szwankowała dokładność. Właśnie jedno z niecelnych podań wykorzystał napastnik Wisły, który pognał w pole karne torunian, a tam został sfaulowany przez Błażeja Babińskiego. Rzut karny na bramkę zamienił Mariusz Woroniecki podwyższając wynik na 2:0 dla gości. Miejscowi zawodnicy jednak się nie załamali i po raz kolejny ruszyli do ataku. W trakcie jednego z nich wycięty w polu karnym został Paweł Delimata, a bramkę z rzutu karnego strzelił Piotr Kiełbasiewicz. Od tego momentu mecz otworzył się jeszcze bardziej, a obie drużyny stworzyły sporo okazji strzeleckich. Pomimo tego wynik już się nie zmienił i to goście z Pędzewa zgarnęli w tym meczu 3 punkty.
Z pierwszego spotkania w tym sezonie trzeba wyciągnąć jak najszybciej wnioski, bo choć gra momentami wyglądała dobrze, to należy wystrzegać się prostych błędów, których w tym meczu było zdecydowanie za dużo. Za tydzień mecz wyjazdowy z Vicotrią Czernikowo, liczymy na lepszą grę toruńskiej ekipy i pierwsze w tym sezonie punkty.
---------------------------------------------------
Również w niedzielę swoje rozgrywki zainaugurowały Orliki Startu. W spotkaniu z kolegami z rocznika 2005 z Pomorzanina Toruń dzielnie starali się stawić czoła. Momentami, zwłaszcza na początku spotkania gra wyglądała całkiem nieźle, lecz wraz ze strzeleniem pierwszych bramek rywale nabrali wiatru w żagle, zdecydowanie pokazując swoją wyższość na drodze szkolenia piłkarskiego.
W obu przypadkach do zaistniałych wydarzeń boiskowych idealnie pasuje powiedzenie pewnego mądrego trenera: „każda porażka, gdy wyciągniesz z niej wnioski, jest kolejnym krokiem prowadzącym do zwycięstwa”
aut: kapitan Planeta (feat.: Paweł Delimata)
Komentarze