Podsumowanie jesieni.

Podsumowanie jesieni.

Za oknem zimno, ciemno i pada, a piłkarze Startu nie zważając na warunki nadal ganiają za piłką, i to całkiem nieźle ganiają. W tę ostatnią niedzielę, zawodnicy z Torunia wybrali się do Wrocek, by tam rozegrać zaległe spotkanie. Pomimo niesprzyjającej aury udało się zebrać solidną ekipę wyjazdową, która miała zamiar w miły sposób zakończyć grę w 2018 roku.

Do meczu przystąpiliśmy w składzie Wojciechowski- Filarecki, Jurgielski, Strupowski, Fiedor- Oniszczuk, Delimata, Kiełbasiewicz, Berent B.- Drewka, Berent T. Ustalenia z szatni były proste- zabiegać rywala i nie dać mu chwili spokoju już w okolicach jego bramki. Wysoki pressing pozwolił szybko na stworzenie kilku niezłych okazji, ale pierwszą bramkę zdobyliśmy pod rzucie rożnym, kiedy to dośrodkowanie Oniszczuka wykorzystał Kiełbasiewicz. Niedługo później po kolejnym rogu i sporym zamieszaniu w polu karnym, kapitalnie z woleja uderzył Fiedor i było już 2:0. Tuż przed przerwą szybkością błysnął Oniszczuk i z końcowej linii idealnie wyłożył piłkę Tomkowi Berentowi. Do przerwy 3:0 i naprawdę bardzo dobra gra całego zespołu.

Druga połowa to kontynuacja świetnej gry, choć z drobnymi błędami, ale jednak też z większą skutecznością niż w pierwszych 45 minutach. Kolejne bramki przychodziły dość łatwo. Na prawym skrzydle szalał Bartek Berent, który swoimi rajdami przyczynił się do kolejnej bramki brata oraz Macieja Markuszewskiego wprowadzonego w drugiej części. Swoje dołożył również kapitan Drewka, który przymierzył z kilkunastu metrów zdobywając ładną bramkę. Gola zdobył jeszcze Łukasz Strupowski, oraz kolejnego Tomek Berent, który zrobił swoje, zaliczył hat-tricka i mógł spokojnie opuścić boisko. Nie będziemy się już pastwić nad Karolem Jurgielskim, który zmarnował rzut karny, bo to i tak nie miało wpływu na wysokie zwycięstwo gości tego meczu. Zatem 8:0 i piękne zakończenie rundy stało się faktem.

Jednak podsumowując całą rundę, nie można być do końca zadowolonym, gdyż przedsezonowe aspiracje były nieco wyższe niż 20 punktów w 11 spotkaniach i piąte miejsce w tabeli. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów i wpadek, które nie pozwoliły na zajęcie lokaty w czubie. Fatalnie wyglądał wyjazd Torunian do Grudziądza, gdzie piłkarze Wisły pokazali jak duuużo pracy przed nami, jeśli chcemy liczyć się w walce o awans. Grudziądzanie byli od dwie klasy lepsi, pokazując naprawdę świetną organizację gry, szybkość oraz agresywny pressing. Żal z kolei może być porażek z Piastem Łasin i Błękitnymi Podwiesk. Oba mecze były bardzo wyrównane, ale w końcówce to rywale zdobywali gole i cieszyli się ze zwycięstw. Szkoda również remisu z Wisłą Pędzewo, gdyż stworzyliśmy w tym spotkaniu naprawdę sporo okazji, które zostały koncertowo zmarnowane.

Sporym problemem w tej rundzie była również frekwencja w meczach wyjazdowych, gdy wielokrotnie musieliśmy do ostatniej chwili zastanawiać się w jakim składzie wyruszmy na podbój b-klasowych boisk naszych rywali. Tak naprawdę może w dwóch meczach dysponowaliśmy optymalnym składem, a w pozostałych trener zmuszony był do sporych kombinacji z ustawieniem drużyny. A jakie pozytywy po rundzie? Cieszyć może postawa nowego bramkarza Marcina Wojciechowskiego, który prezentował się naprawdę solidnie i wprowadził sporo spokoju do gry z tyłu. W trakcie rundy do gry wrócił też Łukasz Strupowski i pokazał jak ważnym jest zawodnikiem, szczególnie w defensywie, choć pamiętać należy, że zdobył w tych kilku meczach dwie bramki. Konkludując, była to runda trudna, z przeciętnymi wynikami, jednak niezłe zakończenie pozwala z optymizmem patrzeć na wiosnę. Liczymy, że do drużyny dołączy kilku graczy, którzy zwiększą rywalizację na każdej pozycji. A do treningów powracamy w drugiej połowie stycznia, aby dobrze przygotować się do ciężkiej walki w 2019 roku. Ta zapowiada się najciekawiej od lat z dwóch powodów. Po pierwsze ze wzgledu na nowy system rozgrywek, gdzie od kwietnia tabela podzielona zostanie na grupę mistrzowską i "spadkową" zatem o awans bezpośrednio powalczy osiem najlepszych drużyn. Po drugie, ponieważ na chwile obecną do miejsca premiowanego awansem brakuje nam 6 punktów ale z drugiej strony nad grupą "spadkową" mamy raptem 2 punkty przewagi. Wiosną będzie się działo, już nie możemy się doczekać!

W rundzie jesiennej "rozegraliśmy" 11 meczów (dwa goście oddali walkowerem).
Odnieśliśmy 6 zwycięstw (z Zegartowicami, z Książkami, w Steklinie, we Wrockach oraz bez gry z rezerwami Legii Chełmża i Cyklony Kończewice), 2 remisy (z Pędzewem i w Papowie) i 3 porażki (z Podwieskiem, oraz w Grudziądzu i Łasinie).
Zdobyliśmy 37 bramek (najwięcej ze wszystkich drużyn) zaś straciliśmy 14 (II najskuteczniejsza obrona w lidze).
Indywidualnie najwięcej bramek zdobyli: Bartek Drewka i Tomek Zieliński po 6, oraz Bartek Berent 5.
Najwięcej asyst zanotował Marcin Oniszczuk 5 zaś Bartki Drewka i Berent po 4
Najwięcej czasu na boisku spędzili: Drewka i Kiebasiewicz (max czyli 810 minut) Filarecki 705 i Beri 700.

aut: vice Kapitan Planeta, Prezes

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości