Start Dynamik łapie oddech.
Długo na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie kazali czekać kibicom piłkarze Startu Dynamika Toruń, bo aż do kolejki nr 3, w której strzelili 3 bramki i zainkasowali 3 punkty. W sobotnie popołudnie na stadionie przy Szosie Chełmińskiej Start Dynamik podejmował Wisłę Pędzewo, czyli rywala doskonale znanego i zawsze bardzo wymagającego. Obie drużyny przed tym spotkaniem miały na koncie ledwie po jednym punkcie i obie z pewnością liczyły, że ten dorobek poprawią.
Do meczu torunianie przystąpili w następującym zestawieniu: Dembiński- Filarecki, Janik, Paprocki, Delimata- Strupowski, Kiełbasiewicz- Oniszczuk, Zieliński, Ferdynus- Lisewski. To właśnie ten ostatni zawodnik- Łukasz Lisewski, debiutujący w pomarańczowych barwach, odegrał kluczową rolę w tym pojedynku. W 18 minucie po podaniu od Daniela Paprockiego, „Lisu” pognał prawą stroną boiska, pozostawiając w tyle rywali wbiegł w pole karne i pewnym strzałem pokonał bramkarza gości. Na odpowiedź Wisły nie trzeba było jednak długo czekać, bowiem już po kilku minutach udało jej się doprowadzić do remisu. Po strzale z rzutu wolnego Piotrek Dembiński odbił piłkę wprost pod nogi nadbiegającego rywala, który nie miał problemów ze strzeleniem gola z kilku metrów. Utracona bramka podrażniła gospodarzy, którzy od tego momentu zaczęli stwarzać coraz groźniejsze sytuacje pod bramką przyjezdnych. Zaowocowało to kolejną bramką Lisa, tym razem po mocnym uderzeniu zza pola karnego.
Druga połowa ponownie rozpoczęła się od ataków torunian, najpierw znakomitej sytuacji nie wykorzystał Ferdynus, ale chwilę później Tomek Zieliński po ładnej zespołowej akcji zdobył gola na 3:1. Start Dynamik nadal prowadził grę i był stroną dominującą, jednak w decydujących momentach brakowało zimnej krwi lub świetnie interweniował bramkarz Wisły, jak na przykład po kolejnym potężnym strzale Lisewskiego, gdy wydawało się, że piłka musi wpaść w samo okienko bramki gości. W drugiej części spotkania na boisku pojawili się Drewka, Bochat, Montowski i Blednicki. Dla Bartka Drewki to powrót po trwającej prawie rok przerwie spowodowanej kontuzją kolana, a dla Partyka Montowskiego to debiut w drużynie i w seniorskiej piłce. Obu zawodnikom życzymy zdrowia oraz wielu bramek dla toruńskiej ekipy.
Wreszcie możemy cieszyć się ze zwycięstwa, chociaż powinno być ono nieco bardziej okazałe. Nad skutecznością będziemy pracować zapewne na najbliższych treningach, by za tydzień wrócićz ciężkiego terenu w Klamrach z tarczą i 3 punktami.
Start Dynamik 3:1 (2:1) Wisła Pędzewo
Komentarze