Walec jedzie dalej. Dwucyfrówka z Wisłą Pędzewo!
W sobotni wieczór do Torunia przyjechała drużyna Wisły Pędzewo, dla której obecny sezon jest najgorszym od kiedy tylko pamiętamy. Jednak dla nas Wisła zawsze była niewygodnym przeciwnikiem, a pojedynki z tym rywalem zazwyczaj były bardzo wyrównane. Tym razem sytuacja w tabeli wyraźnie wskazywała faworyta tego spotkania.
W związku z bardzo szeroką kadrą na ten mecz, trener Rybszleger postanowił wprowadzić kilka zmian w porównaniu do poprzedniego spotkania, a do pierwszej jedenastki załapali się: Maćkiewicz- Filarecki, Delimata, Kiełbasiewicz, Kraśniewski- Berent B., Zieliński, Piotrowicz, Oniszczuk- Drewka, Jurgielski. A sam mecz ułożył się dla nas nieco inaczej niż zazwyczaj i to Start objął prowadzenie już w 3 minucie, a po dwudziestu kilku minutach było już 4:0. To niestety zbyt rozluźniło naszych zawodników, co wykorzystali goście z Pędzewa, zdobywając swoją pierwszą bramkę. Przed przerwą zdołaliśmy jeszcze odpowiedzieć piątym trafieniem.
W drugiej połowie na placu gry pojawili się Łozowski, Kondej, Bocian i Jedynak, ale to nie zmieniło obrazu gry. To nadal Start był stroną przeważającą co przypieczętował kolejnymi pięcioma golami. Gości było stać tylko na jedną bramkę w drugiej części i dlatego mecz zakończył się rezultatem 10:2. Bardzo dobrze w tym spotkaniu spisali się toruńscy skrzydłowi, Marcin Oniszczuk ustrzelił hat-tricka, Bartek Berent trafił dwukrotnie, a jedną bramkę dołożył wpuszczony w 70 minucie Kuba Jedynak. Oprócz nich gole zdobyli Drewka x2, Kiełbasiewicz i Jurgielski.
Wysokie zwycięstwo Startu nie ucieszyło jednak trenera Rybszlegera, który po końcowym gwizdku miał wyraźne pretensje o grę w obronie. I tu należy się z trenerem zgodzić, gdyż w tym elemencie mamy jeszcze najwięcej do poprawy.
Start Toruń 10:2 Wisła Pędzewo
Ostatni mecz przed zimową przerwą rozegramy na niezwykle ciężkim terenie w Klamrach. Jadąc tam nigdy nie wiemy czego się spodziewać, dlatego bardzo liczymy na choćby mentalne wsparcie naszych sympatyków. A jeśli znajdą się chętni, by dopingować nas na żywo, to serdecznie zapraszamy do Klamer w niedzielę 27 października na godzinę 12.00 (statystyki przedmeczowe - tutaj).
aut:. Kapitan Planeta
Komentarze